Może nie ściema, ale jeśli ma być całkiem bez ściemy, to cóż – nie oszukujmy – problem jest. Z czego wynika? Z trudnej utylizacji paneli fotowoltaicznych. Problematycznej i drogiej – dodajmy. Ale… Bo jest nawet kilka “ale”.

Długa żywotność paneli fotowoltaicznych

Żywotność paneli fotowoltaicznych szacowana jest na ponad 25 lat (25 lat gwarancji na panele fotowoltaiczne dają jej producenci). To sporo. Są niezwykle odporne i trwałe. Tak więc przez przynajmniej 25 lat wyciskamy ze słońca ile się da. To wówczas czysta, ekologiczna i oczywiście darmowa energia. Przez ponad dwie dekady nie korzystamy albo korzystamy w minimalnym stopniu na przykład z nieekologicznej elektrowni węglowej. Ratujemy świat i jesteśmy z tego dumni. Nie myślimy wtedy o tym, że panele czeka kiedyś sąd ostateczny. Pierwsza fala instalacji fotowoltaicznych to rok mniej więcej 2000. Tak więc niedługo pierwsze panele zakończą swój żywot. I co dalej? Nawet po okresie pełnej wydajności panele są niezwykle trwałe, ich zaleta zamienia się wówczas w wadę, bo trudno je zutylizować.

Prawo a utylizacja zużytych paneli

W tym przypadku prawodawcy pomyśleli za wczasu. Chyba tylko dlatego, że mieli na to kilka dekad 😉 Nie będzie więc jak w przypadku notorycznych podtopień czy susz, co do których prawodawca w Polsce właśnie zaczyna sie orientować, że trzeba promować małą retencję i odbetonować powierzchnie (drzewostanu w miastach tak szybko niestety nie odbudujemy).

Nie. Tu pomyślała za nas UE, której dyrektywa z 2012 roku przerzuca obowiązek recyclingu paneli fotowoltaicznych na ich producentów. Tu panele fotowoltaiczne traktowane są jak zużyty sprzęt elektroniczny. Dzięki takiemu przepisowi, w interesie producentów jest, by nie tylko była możliwość recyclingu, ale także by był on opłacalny ekonomicznie, czyli w rzeczywistości skuteczny. Obecnie jeden z amerykańskich koncernów pracuje nad obniżeniem kosztów recyclingu instalacji fotowoltaicznej. W Europie również działa już firma, która zajmuje się recyclingiem ogniw fotowoltaicznych. Są to na razie sprawy tak od nas w Polsce odległe jak loty w kosmos, ale zachłysnęliśmy się fotowoltaiką nieco później, więc mamy jeszcze czas na przygotowanie do tego procesu.

Czas na recycling

Szacuje się, że aż 90% pozyskanego szkła i krzemu może być ponownie wykorzystana przy produkcji nowych modułów.

A jak wygląda refining panelu? 

Jest to wieloetapowy proces. Najpierw moduł zostaje mechanicznie zgnieciony i rozerwany. Później wykorzystywany jest kwas, który pozwala na odzyskanie krystalicznego krzemu, którego charakterystyczna struktura jest w stanie produkować prąd elektryczny z padającego światła słonecznego. Następnie rozdrobniony panel fotowoltaiczny jest poddawany serii procesów, które pozwalają odzyskać poszczególne metale. Problem w tym, że obecnie proces ten nie jest opłacalny ekonomicznie. Skomplikowany recykling modułu fotowoltaicznego pozwala odzyskać głównie szkło, które stanowi 75% masy wszystkich materiałów.

Media biją na alarm

I dobrze. Chcemy, by czysta energia pozostała czystą energią, a nie bekała setki lat na wysypiskach śmieci. Istnieje oczywiście czarny rynek, na którym sprzedaje się zużyte panele jako działające – nie dajmy się nabrać podejrzanie tanim firmom. Stare panele trafiają też do krajów trzeciego świata, taki proceder ma miejsce, ale nie ma na niego zgody i miejmy nadzieję, że rynek recyclingu paneli rozwinie się na tyle szybko, by bilans zysków i strat zachęcał do korzystania z tej czystej energii.